16 marca 2014 13:23 | Dyskusyjny Klub Książki
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki
Okazuje się, że pierwsza książka Anny Ficner Ogonowskiej znalazła się w wydawnictwie dzięki mężowi pisarki. Rękopis wysłał potajemnie, bo autorka pisała „Alibi na szczęście” pierwotnie dla siebie samej. Na szczęście mieliśmy okazję wziąć ją do ręki i przeczytać o losach Hani i Mikołaja.
Zdecydowanie jest to debiut przez duże D. Przede wszystkim książka została odpowiednio nagłośniona i rozreklamowana. Świadczą też o tym recenzje Danuty Stenki i Artura Żmijewskiego, którzy również mieli okazję przeczytać książkę. Pani Maria Edwarczyk śmieje się, że jej powieści mąż na pewno nie wysłałby potajemnie do wydawnictwa.
Panie Terenia i Wanda jednym głosem dopytywały już o kontynuację losów Hani „Krok do szczęścia”. Pierwsza część, mimo swoich 650 stron, przypadła zatem do gustu. Dlaczego? Ficner – Ogonowska rysuje w książce bardzo wyraziste postacie. Klubowiczom zdecydowanie najbardziej przypadła do gustu żywiołowa i czasami niezrównoważona Dominika, słynąca z anegdot sypanych jak z rękawa.
Brawa dla pani Ficner-Ogonowskiej za dbałość o język - powiedzonka pani Irenki czy idiolekt Aldonki są rewelacyjne. Rozbawiło nas określenie "antykwariat", które ma oznaczać związek starszej kobiety (antyk) z bardzo młodym chłopakiem (wariat). Szczerze polecamy!
Projekt Dyskusyjne Kluby Książki realizowany jest we współpracy z Instytutem Książki.
Klaudia Kwasigroch
Moderator DKK
Gminna Biblioteka Publiczna w Gostycynie
Tel.: 523346251